O książce: 1981 / Green Town w Illinois - najbardziej ponure i pozbawione radości miasto w całej historii wszystkich imperiów! Gdyby Napoleon urodził się tutaj, w wieku dziewięciu lat popełniłby hara-kiri. Juliusz Cezar w wieku dziesięciu lat dźgnąłby się własnym sztyletem... Z nudów. Życie jest nudne, żaden sterowiec nie spada na masońską świątynię, nikt nie rzuca się z dzwonnicy, w pobliżu nie ma cudów. Pułkownik Stonesteel otworzył drzwi i natychmiast rozległy się jesienne szepty. Niech wielki Nil wyleje się, niech zarosną mu usta” – wydyszał pułkownik z szeroko otwartymi oczami – „jeśli to nie jest prawdziwa mumia ze starożytnego Egiptu, owinięta w prawdziwy papirus i smołowane szmaty!” Jak dotarła na odległy brzeg jeziora i jak długo czekała na skrzydłach, nikt nie wiedział. Prawie nikt. I nie ukrywała się – leżała w zasmolonej szmatce, tylko lekko dotknięta czasem.